Tego dnia było bardzo zimno. Odpowiadało
mi to. Gdy tylko zerwałam się z łóżka, podjęłam decyzję o wyruszeniu na
długi spacer w samotności. Miałam trochę do przemyślenia. Zarzuciłam na
czarną koszulkę błękitną sukienkę i bluzę z kapturem, który naciągnęłam
na twarz. Założyłam wysokie, ocieplane buty, po czym lekkim krokiem
opuściłam swą chatkę. Nie patrzyłam wcale przed siebie, dlatego nie
wiedziałam, gdzie idę. Tym sposobem trafiłam do centrum miasta. Wszędzie
było pełno ludzi, spoglądających na mnie ze zdziwieniem. Nie miałam
pojęcia, o co im chodzi. Wyglądałam całkiem normalnie. W pewnym momencie
wpadłam na jednego z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz