niedziela, 13 kwietnia 2014

OD Kaya CD Linn

Stałem przez dłuższą chwilę, wpatrując się w plecy odchodzącej szybko dziewczyny. Co właściwie zaszło? Schowałem zmarznięte ręce do kieszeni płaszcza. Cichy głosik podpowiadał, że wraz z oddalającą się Linn znikała jedyna szansa na wyrwanie się z tego ponurego miasta. Z drugiej strony w jaki sposób drobna dziewczyna miałaby mi pomóc zmienić nudne życie? Wiedziałem, że była niezwykła i obca pośród tłumu anonimowych przechodniów. Nawet z daleka dostrzegałem zdziwione miny ustępujących jej z drogi ludzi. No, cóż. Jak niespodziewanie zaczęło się, tak szybko wszystko dobiegło końca. Westchnąłem cicho i ruszyłem swoją drogą. Nagle minąłem grupkę mężczyzn. Wydawali się dziwni i porozumiewali między sobą w nieznanym mi języku. Jeden ukradkiem wskazał znikającą za rogiem jasną sylwetkę - Lynn. Postanowiłem ich śledzić z pewnej odległości. Grupa przedzierała się przez tłum z siłą tarana. Kto nie zdążył uskoczyć im w porę z drogi, zostawał brutalnie odepchnięty na bok. Poczułem na twarzy krople deszczu. Ludzie znikną z ulic. To dobrze, im mniej świadków, tym lepiej. Zmniejszyłem dystans i z niepokojem zacząłem rozglądać się za dziewczyną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz