Zebrałam w sobie odwagę. Miałam już dosyć
oszukiwania i wypierania się swojej historii przed kimś, kto był gotów
za mnie zginąć... z wzajemnością. Ukrywanie prawdy i uciekanie się do
wymijających odpowiedzi niezwykle mnie nużyło. Tym bardziej, że ja
wiedziałam o nim już bardzo dużo.
- Kay, bo wydarzenia poprzedniej nocy... Nie wiem, dlaczego tak się stało. Jakby ktoś z zewnątrz ingerował w moje uczucia, poruszał moimi dłońmi, ale mimo wszystko posługiwał się moją energią, tą, której nigdy wcześniej nie potrafiłam wyzwolić. - zaczęłam niepewnie - A to wszystko, co pisało na odwrocie mapy, jest prawdziwe. Rozumiesz? To ja jestem córką Ilyrys. A moim ojcem najprawdopodobniej był śmiertelnik. Tak samo, jak twoim. Ale nie starzeję się według rachuby ludzi. Nigdy nie umrę śmiercią naturalną, ani taką spowodowaną chorobą, jedynie ktoś może mnie zabić. I... ty jesteś dużo młodszy ode mnie, w pewnym sensie... i... przy mnie też nie będziesz bezpieczny, teraz będą cię ścigać, jeśli będziesz... - mój głos coraz bardziej się łamał. Płakałam. Łzy strumieniami ściekały po mojej twarzy. Łzy spowodowane tym, że byliśmy sobie tak bliscy, a jednocześnie bardzo dalecy. I że wkrótce musi nadejść czas rozłąki.
- Kay, bo wydarzenia poprzedniej nocy... Nie wiem, dlaczego tak się stało. Jakby ktoś z zewnątrz ingerował w moje uczucia, poruszał moimi dłońmi, ale mimo wszystko posługiwał się moją energią, tą, której nigdy wcześniej nie potrafiłam wyzwolić. - zaczęłam niepewnie - A to wszystko, co pisało na odwrocie mapy, jest prawdziwe. Rozumiesz? To ja jestem córką Ilyrys. A moim ojcem najprawdopodobniej był śmiertelnik. Tak samo, jak twoim. Ale nie starzeję się według rachuby ludzi. Nigdy nie umrę śmiercią naturalną, ani taką spowodowaną chorobą, jedynie ktoś może mnie zabić. I... ty jesteś dużo młodszy ode mnie, w pewnym sensie... i... przy mnie też nie będziesz bezpieczny, teraz będą cię ścigać, jeśli będziesz... - mój głos coraz bardziej się łamał. Płakałam. Łzy strumieniami ściekały po mojej twarzy. Łzy spowodowane tym, że byliśmy sobie tak bliscy, a jednocześnie bardzo dalecy. I że wkrótce musi nadejść czas rozłąki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz